Jako że: NAUKA, EDUKACJA I INNOWACJE są podstawą rozwoju i dobrobytu, a polski system, pozbawia zwykłych Polaków możliwości płynących z rozwoju tych dziedzin, przekierowując wypracowane przez nich bogactwa, do dyspozycji urzędników, uchwala się co następuje.
30% tego co rozdają urzędnicy w formie grantów, dotacji i różnego rodzaju dofinansowań dla firm, instytucji naukowych, organizacji pozarządowych, ma być rozdane nie na projekty, które zyskały uznanie urzędników, ALE LOSOWO – wśród tych, które spełnią podstawowe kryteria i nie dostawali dotąd żadnej pomocy przez 5 lat. Kryterium podstawowe to pomysł, który jest przyszłościowy, dotąd nie realizowany, twórczy. Czy to pomysł biznesowy, naukowy czy edukacyjny.
Takie pomysły obecnie nie mają szans na pomoc państwową. Stąd kraj nie ma możliwości rozwoju.
Wprowadzenie funkcji losowej zwiększa szansę na rozwój dobrych pomysłów, produktów, badań.
Obecnie pomoc otrzymują „innowacje” czy „badania”, polegające zazwyczaj na kopiowaniu tego, co ktoś już wymyślił na świecie, oparte na technologiach, które w danej chwili są modne w mediach, posiadające zawartość wspieraną przez rządzące opcje polityczne.
Przyczyną tego jest, w dużej mierze to, że za dystrybucję pomocy odpowiadają osoby, których pierwsza praca po studiach to urząd, w którym znaleźli miejsce po znajomości, a rozwój kariery zawdzięczają opanowaniu umiejętności manewrowania narzędziami wpływu w wąskiej grupie polityczno-biurokratycznej. Kolejną umiejętnością, którą opanowali jest tworzenie raportów, z modnymi słowami-kluczami i wygłaszanie banałów z pewną miną.
Nie ma wśród nich umiejętności pozwalających przewidywać przyszłość, na podstawie dostępnych badań naukowych , nie ma intuicji powstałej na doświadczeniach zdobytych w reakcjach z realnym światem. Nie ma cech przedsiębiorczości, bo większość tych osób nawet nigdy nie musiała pracować w branży, w której jest jakaś realna konkurencja, nie mówiąc o przewodzeniu przy takich projektach.
Nie ma szansy na to żeby zmienić system, czy zatrudnić kompetentnych ludzi przy rozdzielaniu pomocy finansowej. Stąd funkcja losowa może zrekompensować problemy systemu i raz na jakiś czas, ktoś z pomysłem wartym tego, przypadkiem dostanie pomoc. W biznesie, technologii, nauce, edukacji w działalności pozarządowej. Inaczej nie ma na to żadnych szans. Mamy zdolnych, ambitnych, pomysłowych ludzi ale blokuje ich czapa obowiązującego systemu. Przykładowo - widać, że jesteśmy dobrzy tam gdzie nie potrzebujemy żadnej pomocy od państwa - w matematyce, informatyce.
Oczywiście optymalnym rozwiązaniem byłoby obniżenie podatków i zniesienie większości regulacji, tak aby pracujący ludzie mogli zacząć rozwijać się i swoje pomysły na własną rękę, przy pomocy znajomych, społeczności. Niestety, nie jest to realne i wszystkie nadwyżki, ponadto co pozwala przeżyć, nadal będą zgarnianie przez państwo, uniemożliwiając pracę twórczą ludziom nie związanym z organami polityczno-urzędniczymi.
Skutkami uchwały, w długim terminie, o ile zostanie wdrożona, będą Noble naukowe dla Polaków, polskie firmy technologiczne podbijające świat, bogata Polska, dobra praca dla Polaków, zwłaszcza na prowincjach i szanse dla zwykłych ludzi.
-------------
Tło: Aktualnie osoby czy organizacje pozarządowe, zajmujące się biznesem, nauką, technologią, edukacją, nie poruszające się w wąskich ramach ograniczonych przez wizje urzędników, nie mają żadnej szansy na wsparcie. A z uwagi, na rozbuchany socjalizm i otępiający wpływ mediów, społeczeństwo pozbawiane jest własnych środków i motywacji, więc pozyskiwanie środków „od dołu” jest mocno ograniczone.
Dla kogo: Dla zwykłych, często trochę innych niż wszyscy ludzi, zwłaszcza w małych miejscowościach, którzy obecnie mają do wyboru jedynie albo milczącą akceptację otaczającej patologii systemowej, emigrację, używki lub samobójstwo.
Czemu: Wiem, że to nie przejdzie bo mało kto zrozumie taką potrzebę, a że jestem specjalistą od PR to wiem że nie da się tego „sprzedać” bez dużych pieniędzy czy wpływów w mediach. Nie przejdzie bo za duża grupa klienteli politycznej zostałaby pozbawiona łatwych pieniędzy.
Ale nawet taki opisany pomysł, który przejdzie bez echa, zmienia przyszłość, przynajmniej moją :-). A może jednak kogoś to zainspiruje, i kiedyś się ziści. Może jak już ustrój polityczno-ekonomiczny całkiem padnie, na co się wkrótce zanosi.
Poza tym mam mocne instynkty prospołeczne. Uważam, że trzeba dać ludziom szansę, nawet jeśli większość z nich daje się rozgrywać jak dzieci, przez kilku dziadków, którzy różnią się najwyżej tym, że machają różnymi flagami. Czy to biało-czerwoną, czy w gwiazdki, czy tęczową. Czy rządzi jeden , drugi czy trzeci, patologiczny system pozostaje dokładnie ten sam.
Czemu uchwała jest tak mało szczegółowa i nie ma nawet kwantowego algorytmu losowania czy propozycji zmiany ustaw, tak żeby można byłą ją poddać procedowaniu?: Bo to coś jak „opcja atomowa”. Trump może pisać prostym językiem, jak w przypadku dokumentu likwidującego biurokrację i regulację, mogę i ja.
Co mogą ludzie spoza systemu i z pomysłami spoza urzędniczych wizji?: Mogą złożyć wniosek i dostać odmowę. Wygrają i tak wnioski dopasowane pod urzędnicze wizje, wtórne, nie mające szans na sukces ale skrojone pod wymagania. W ten sposób marnowane są miliardy ale dają chleb sporej grupie klienteli. Przypuszczam, że żyją z tego setki tysięcy osób w Polsce.
Wyobraź sobie, na poziomie UE:, że 800 mld euro, które Dhragi chce pożyczyć i przepalić na „innowacje” rozumiane po socjalistycznemu, jest w 1/3 rozdysponowane losowo. Ponad bilion złotych na wsparcie na różne, niebiurokratyczne, pomysły. Załóżmy że nawet tylko 1% z tego będzie wykorzystany przez ludzi z ciekawymi, twórczymi, efektywnymi pomysłami – to cały miliard, na rozwój dla ludzi, którzy dotąd nie mieli żadnych szans. Wpływ na rozwój UE byłby ogromny, bo byłyby to projekty przełomowe, których obecnie brakuje.
Przeciwskazania: Brak. Pieniądze wydawane przez urzędników i tak się marnują. Funkcja losowa wprowadza szansę na to, że część środków zostanie wydana z pożytkiem.
Wersja szkicowa uchwały: ALPHA 0.1 / 23.11.2024
Grafika - artystyczna wizja generatora liczb losowych.
Posłowie.
Informatyką zacząłem interesować się około 1985, dane dla sztucznej inteligencji dostarczałem od 2013, od kilku lat interesuję się biologią syntetyczną i genomiką. W każdej z tych dziedzin w Polsce miałem okazję obserwować niechęć wśród urzędników do pomocy przy ich rozwoju czy do choćby wspierania szans edukacyjnych. W nauce prace w tych dziedzinach są wtórne. Dotowane są biznesy, które nie mają szans na rynku, choć udają że u ich podstaw leży nauka. O zapaść technologiczną potykamy się na każdym kroku. O politykach, ministrach, itp. którzy są po prostu zacofani, szkoda mówić. Jestem też specjalistą od wyszukiwania, stąd wiem że nie ma możliwości wsparcia projektów, które mogą przynieść jakiś postęp. Wszelkie programy oferujące pomoc finansową napisane są tak że promują wtórne rozwiązania i nastawienie biorców na osobiste korzyści, nie na efekty. I tego nie da się zmienić za pomocą drobnych ulepszeń. Ludzie, którzy z tego żyją są specjalistami w udawaniu, pisaniu raportów, długim opowiadaniu banałów, okraszonych nowomową wykorzystującą zwroty z dziedziny biznesu, nauki, technologii. Mają z tego łatwe pieniądze, niestety stracone dla tych, którym je zabrano.
W przypadku zainteresowania mogę Uchwałę przekuć w projekt ustawy.
---------------------
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz